Internacjonalistyczna Tendencja Komunistyczna

Skrajnie fragmentaryczna natura lewicy rewolucyjnej jest oczywista dla wszystkich. Jaka jest więc różnica między nami a innymi grupami antykapitalistycznymi grupami, które popierają walkę klas?

Nazywamy się internacjonalistami, ponieważ wierzymy że interesy wyzyskiwanych są na całym świecie takie same, i że komunizm nie może zostać osiągnięty w jednej sferze geograficznej, co jest mitem rozpowszechnianym przez stalinizm jako prawda. Przeciwstawiamy się więc zawzięcie stalinizmowi we wszystkich jego odmianach, zbyt długo branych za komunizm, zarówno przez burżuazję jak i wiele pokoleń pracowników którzy spoglądali ku niemu w dobrej wierze gdy posiadanie przemysłu, dystrybucji, ziemi etc. przeszło z rąk prywatnych do państwowych, zostawiając kapitalistyczne stosunki i wszystkie ich elementy (towary, pieniądz, płace, zyski, granice itd.) w większości nienaruszonymi. Nie był to komunizm lecz szczególna forma kapitalizmu, kapitalizm państwowy. Po 1917 roku blokada ekonomiczna Związku Radzieckiego oraz porażka światowej rewolucji na Zachodzie oznaczała, że rewolucja została przemieniona w swoje przeciwieństwo, ostatecznie stając się imperialistycznym blokiem który miał upaść po siedemdziesięciu latach.

W konfliktach pomiędzy jedną narodową burżuazją i drugą, od Palestyny do Kraju Basków, jesteśmy po stronie proletariatu. Oznacza to odkładanie na bok żądań terytorialnych i bratanie się z pracownikami z przeciwnych okopów. Nie oznacza to pasywnego ignorowania pracowników, którzy są ofiarami okupacji wojskowej, lecz rewolucyjny defetyzm w imię jedności klasy, ponad burżuazyjnymi granicami. Tak zwane wojny narodowowyzwoleńcze są subtelnymi pułapkami mającymi na celu ciągnąć klasę pracowniczą, wywłaszczonych, za rydwanami reakcyjnych interesów burżuazyjnych.

Widzimy siebie jako polityczny punkt odniesienia dla klasy pracowniczej, przede wszystkim dla sekcji które mają dosyć związków zawodowych, wszystkich związków: nie oznacza to że walka o obronę naszych bezpośrednich interesów (płac, godzin, tempa pracy itd.) dobiegła końca. Wręcz przeciwnie! Lecz związek nie jest już formą dzięki której pracownicy mogą (efektywnie) organizować się i prowadzić te walki w jakikolwiek sposób. Związki są teraz otwarcie narzędziem kontroli walki klas i zarządzają siłą roboczą z ramienia kapitału, podczas gdy radykalne związki, mimo intencji ich działaczy, są dla pracowników tępym narzędziem, ponieważ wysuwają radykalne żądania ekonomiczne bez kwestionowania prawnych i ekonomicznych ram narzucanych przez państwo burżuazyjne. Działalność tych związków pokazał także kryzys, który poważnie ograniczył ich reformistyczną praktykę polityczną.

Dla nas realną alternatywą dla związków jest „samoorganizacja walki”, która ma rozpocząć się spontanicznie od klasy pracującej, poza związkami i przeciwko nim, aby wybrała dla siebie najbardziej efektywne formy mobilizacji, które z konieczności wykraczają poza kompatybilność z systemem. Walka o bezpośrednie interesy nie powinna jednak nigdy zapomnieć, że ogólne interesy klasy leżą w obaleniu kapitalizmu, i musi być z tym ciągle powiązana.

Jesteśmy antyparlamentarni: idea wywierania nacisku na te instytucje, by obrały proletariacki kierunek wynika z błędnego postrzegania ich jako neutralnego bytu, gdy faktycznie są strukturami, które burżuazja nadaje sobie w celu narzucenia swojego panowania. Partycypacja w burżuazyjnych parlamentach i legislaturach przez różne partie komunistyczne, jest skutkiem odrzucenia – na zawsze – perspektywy rewolucyjnej i oznacza akceptację demokratycznego pokoju (który, pamiętajmy, ostatecznie spoczywa na burżuazyjnych karabinach).

Obalenie kapitalizmu jest możliwe tylko drogą rewolucji, tj. zdobycia władzy politycznej, poza i przeciwko wszystkim burżuazyjnym pseudodemokratycznym kanałom (wyborom, reformom itd.), mechanizmom które są stworzone specjalnie po to by uniknąć wszelkiej radykalnej zmiany w społeczeństwie. Forum naszej „demokracji”, ciałami władzy rewolucji, będą zamiast tego rady pracownicze, masowe zebrania na których delegaci będą związani ścisłymi mandatami i będą odwoływalni w każdej chwili. Ale te organizacje nigdy nie staną się prawdziwymi ciałami władzy proletariackiej bez przyjęcia jasnego programu skierowanego na zniesienie wyzysku, i tym samym zniesienie klas, dla społeczeństwa „swobodnie zrzeszonych wytwórców” pracujących dla ludzkich potrzeb. Ten program nie spada z nieba, lecz jest wyrażany przez sekcję klasy pracującej która próbuje pojąć lekcje przeszłych walk, przegrupowującej się na poziomie międzynarodowej by uformować partię która walczy wewnątrz rad pracowniczych przeciwko kapitalizmowi o socjalizm. Nie jest to partia rządu który zastąpiłby klasę, lecz partia agitacji i politycznego przywództwa na podstawie tego programu. Tylko gdy najbardziej zaawansowane sekcje proletariatu ujrzą siebie w przywództwie politycznym partii będziemy na drodze do rewolucyjnej, socjalistycznej przemiany.

Komunistyczna Partia Internacjonalistów (Battaglia Comunista) została założona z takimi celami podczas II wojny światowej (1943) i natychmiast potępiła obie strony jako imperialistyczne. Jej korzenie to włoska lewica komunistyczna, która od 1920 roku potępiała degenerację Międzynarodówki Komunistycznej i stalinizację narzuconą wszystkim partiom, które do niej należały. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych promowała ona serię konferencji, które doprowadziły do utworzenia Międzynarodowego Biura na rzecz Partii Rewolucyjnej i ostatecznie Internacjonalistycznej Tendencji Komunistycznej (2009).

Jesteśmy za partią, ale nie jesteśmy partią czy jej jedynym zarodkiem. Naszym zadaniem jest brać udział w jej konstrukcji, interweniując we wszystkich walkach klasy, próbując połączyć jej bezpośrednie żądania z historycznym programem; komunizmem.

Dołącz do nas! Wesprzyj Internacjonalistyczną Tendencję Komunistyczną

Platforma

Frequently Asked Questions

01. Jesteście komunistami. Czyli chcecie społeczeństwa takiego jak było w Związku Radzieckim?

W ZSRR i we wszystkich innych krajach „realnego socjalizmu”, sposób produkcji w rzeczywistości nie różnił się od kapitalizmu. Formalnie, własność prywatna nie istniała; lecz w istocie robotnicy nie mieli głosu w zarządzaniu środkami produkcji i dystrybucji, jak i całym społeczeństwem. Natomiast biurokratyczna elita odgrywała rolę prawdziwej państwowej burżuazji, kontrolującej produkcję i żyjącej jako ciało pasożytnicze, w luksusie i z przywilejami, z wyzysku proletariatu. Komunizm oznacza natomiast, że produkcja nie jest organizowana dla zysku niewielkiej mniejszości, lecz dla zaspokojenia potrzeb całej ludzkości. Społeczeństwo komunistyczne jest wolnym zrzeszeniem wytwórców, którzy cieszą się owocami swojej pracy i dzielą się nimi także z tymi, którzy – z różnych powodów: dziećmi, starszymi, inwalidami – nie są zdolni brać udziału w produkcji wspólnego bogactwa: od każdego według możliwości, każdemu według potrzeb.

Rosyjska rewolucja proletariacka, pierwszy i unikalny epizod w którym proletariat zdobył władzę, choć stworzyła wszystkie warunki polityczne dla budowy społeczeństwa socjalistycznego, nie miała możliwości wejść na wyższy poziom przekształceń społecznych i ekonomicznych, jako że ucierpiała z powodu swojego gospodarczego zacofania i odizolowania od innych doświadczeń rewolucyjnych w strefie zaawansowanego kapitalizmu. Zdobycze bolszewickiego Października reprezentowały jedynie niezbędne warunki dla dalszego rozwoju socjalizmu, choć nie były wcale wystarczające. Uspołecznienie to nie tylko wywłaszczenie; jest własnością zbiorową, a więc nie-własnością; oznacza po prostu wspólnotowe zarządzanie dobrami i zasobami, do których ani żadna jednostka – ani państwo – nie może rościć posiadania. W celu rozwinięcia się potencjału jej przesłanek w rzeczywistości, potrzeba była międzynarodowa rewolucja, by przyszła i pomogła „biednej” i zacofanej Rosji. W przeciwnym razie, należało pożegnać się z socjalizmem, jak i ze wszystkimi tymi podstawami tak ciężko wywalczonymi w pierwszym zwycięskim epizodzie rewolucyjnym.

Tylko historyczne fałszerstwo stalinizmu na temat możliwości socjalizmu w jednym kraju, połączone z fizyczną eliminacją starej gwardii bolszewickiej i wszelkiej formy internacjonalistycznej opozycji, mogło przekręcić niepewność bardzo delikatnej fazy czekania i programowego odwrotu, by przedstawić je zamiast tego jako triumfalny start do budowy socjalizmu. Fałszerstwo to było tym bardziej przebiegłe i szkodliwe, im szersze były międzynarodowe masy proletariackie. Biorąc pod uwagę emocję wzbudzane przez pamięć rewolucyjnego bolszewickiego Października, masy te były łatwym łupem, pochłonięte mitem Rosji. Stalinizm nie doprowadził do budowy socjalizmu, lecz przeciwnie, był tragiczną, opresyjną i policyjną formą przybraną przez kontrrewolucję w Rosji.

02. Czemu nie bierzecie udziału w wyborach?

W burżuazyjnej formacji społecznej, burżuazja posiada środki produkcji i tym samym w rzeczywistości posiada całą władzę (ekonomiczną, polityczną i militarną). Z tego powodu, mówimy że obecny system polityczny jest u swych korzeni „dyktaturą burżuazji”. Wybory są po prostu politycznym teatrem kukiełkowym legitymizującym władzę znajdującą się w rękach burżuazji. Przyozdabia ona system mandatem ludu nadając mu pozory „demokratycznego”. Wybory są chwilą, w której burżuazyjna demokracja parlamentarna nadaje wyzyskiwanym wolność do wybrania swoich własnych panów – spośród tych, którzy pokazali, że wiedzą jak najlepiej bronić interesów klasy kapitalistycznej. Udział w wyborach oznacza popieranie tej demokratycznej mistyfikacji i pomoc dla burżuazji w jej dyktaturze: dokładnie tej, którą nazywa „demokracją”.

Przeciwko oszustwu burżuazyjnego parlamentu, należy powrócić do abstencjonizmu wyborczego z pozycji klasowych; na pewno nie po to by legitymizować apatię i apolityczny indywidualizm, lecz by wziąć udział we wznowieniu walki klas w miejscach pracy i na ulicach, i odbudowie partii rewolucyjnej. Metody parlamentarne nigdy nie zaprowadzą do zniesienia wyzysku pracy najemnej, ani do nabycia żadnego długotrwałego „prawa” (jak to się je niepoprawnie dziś nazywa). Tylko intensyfikująca się walka klasowa może zmusić kapitał, by ustąpił chwilowo trochę miejsca. Tylko rewolucja proletariacka może stworzyć warunki do urzeczywistnienia społeczeństwa bez wyzysku.

03. Czy chcecie rewolucji w celu ustanowienia dyktatury partii komunistycznej?

Nie. Tylko proletariat ma obowiązek zrealizowania rewolucji i zdobycia całej władzy we własne ręce; to zadanie całej klasy pracującej. „Cała władza w ręce rad”, zgromadzeń pracowniczych: oto nasz program i oto prawdziwa demokracja, demokracja proletariacka.

Będzie maksymalny poziom demokracji wewnątrz organów władzy klasowej (które będą wyrażać wolę większości, jeśli nie wszystkich pracowników) i maksymalna surowość („dyktatura proletariatu”) wobec tych, którzy znajdują się poza i przeciwko (i pod bronią, według wszelkiego prawdopodobieństwa) pracownikom i ich półpaństwu, tj. organizacji rad. Półpaństwo, które proletariat będzie musiał stworzyć będzie opierać się na sowietach lub radach, i jego przeznaczeniem będzie wyginąć wraz ze zniknięciem podziałów klasowych w społeczeństwie. Właściwie określane jest jako półpaństwo właśnie dlatego, że w odróżnieniu od innych państw następujących po sobie w różnych epokach klasowych, nie ma ono utrwalać dominacji jednej klasy nad drugą, lecz zamiast tego ma doprowadzić do wymarcia klas i wraz z nim jego samego.

Tak więc „dyktatura proletariatu” będzie polegać na sprawowaniu władzy przez całą klasę pracowniczą w celu usunięcia przyczyn podziałów klasowych w społeczeństwie. Będzie władzą wielkiej wyzyskiwanej większości nad wyzyskującą mniejszością, w celu odebrania jej przywilejów. Nie zaś dyktaturą partii.

04. Czy klasa pracownicza nie jest spontanicznie rewolucyjna?

Proletariat – klasa wyzyskiwanych – jest jedynym potencjalnie rewolucyjnym podmiotem wewnątrz systemu kapitalistycznego. Proletariusze, wyłączeni z posiadania środków produkcji i wyobcowani od produktu swojej pracy, mają historyczne i bezpośrednie interesy przeciwne do interesów kapitału. Ale proletariat może być efektywnie rewolucyjny tylko gdy zdobędzie niezbędną jedność klasową i świadomość swojego osobistego antagonizmu wobec kapitału. W tym celu, koniecznie jest by w sferze klasy proletariackiej istniała zorganizowana awangarda, zdolna analizować dynamikę stosunków produkcji, wyciągać lekcję z doświadczeń walki klas, dopracowywać i rozwijać program przezwyciężenia społeczeństwa kapitalistycznego i przewodzić politycznie klasie na tej drodze.

W istocie jest głęboka różnica między „instynktem klasowym” a „świadomością klasową”. Ten pierwszy wyrasta i rozwija się w walkach pracowników jako domena samych pracowników; zostaje powołany do istnienia przez antagonizm materialnych interesów i żywi się narastającymi sprzecznościami politycznymi i ekonomicznymi, zapoczątkowanymi przez ten sam antagonizm; wreszcie, by istnieć, wymaga by stosunki między proletariuszami a kapitalistami były wystarczająco napięte by sugerować pewną generalizację walk pracowników i pewną brutalność konfrontacji. Ta druga, świadomość, wyrasta z naukowego badania sprzeczności klasowych, rośnie wraz z tymi sprzeczności; żyje i żywi się badaniem i opracowywaniem danych generowanych przez historyczne doświadczenia klasy.

Wraz z rewolucją, władza należy do całej klasy pracowniczej, do jej zgromadzeń. Ale partia nie odgrywa jedynie ogólnej roli agitacji i propagandy. Partia wspiera rewolucyjny i socjalistyczny program w sowietach i jej bojownicy są gotowi wziąć na siebie odpowiedzialność, przydziały odwoływalne w każdej chwili, gdy zgromadzenia pracownicze przyjmują hasła partii. W skrócie, „polityczne kierownictwo” partii, stosowność programu komunistycznego, niezbędne dla sukcesu rewolucji proletariackiej, jest czymś co nie może być narzucone radom, lecz należy to uzyskać i bronić poprzez walkę polityczną.

05. Czy nacjonalizacja jest krokiem o charakterze socjalistycznym?

Równanie socjalizmu z etatyzmem jest fałszerstwem wynikającym z aberracji stalinizmu i nieadekwatnej krytyki, jaką trockizm wystosował wobec społeczeństwa rosyjskiego i jego struktury produkcyjnej, jak i z mistyfikacji burżuazyjnego reformizmu. Wręcz przeciwnie, według marksistów, machina państwowa jest narzędziem władzy klasy panującej, to znaczy burżuazji nad proletariatem, i z tego powodu musi zostać zniszczona.

Zamiana własności prywatnej na państwową nie zmienia natury społecznych stosunków produkcji. Państwowa interwencja i kontrola gospodarki nie łamie podstawowych praw gospodarki kapitalistycznej. Jest natomiast w pewnym sensie naturalnym i nieuchronnym skutkiem całego rozwoju historycznego. Tą interwencję można doprowadzić do punktu eliminacji prawnej formy indywidualnej własności prywatnej środków produkcji; lecz dzieje się to bez eliminowania podstaw kapitalistycznego systemu produkcji – to znaczy wyzysku ludzkiej pracy poprzez zawłaszczenie wartości dodatkowej przez nią wytwarzanej – lecz przeciwnie, wzmacniając je.

06. Czy popieracie walki narodowowyzwoleńcze?

Hasło internacjonalistów brzmi „proletariusze wszystkich krajów, łączcie się”. Utworzenie nowych granic narodowych nie jest krokiem w kierunku międzynarodowej jedności wszystkich proletariuszy. Walki narodowe angażują proletariat w wojnę pomiędzy frakcjami burżuazji na poziomie międzynarodowym, co w żadnym wypadku nie może pociągać za sobą obrony interesów proletariackich. Walki te natomiast dzielą proletariuszy różnych narodowości i zmuszają ich do stawania pod flagami narodowymi, do przelewania swojej krwi za burżuazyjną ojczyznę, zamiast walczyć o wyzwolenie siebie od wyzysku pracy najemnej, od tego narzucanego przez właścicieli obcych, jak i tego który chcieliby narzucić nowi właściciele miejscowi.

07. Czy bierzecie udział w zjednoczonych frontach antyfaszystowskich?

Jako komuniści walczymy z faszyzmem bezwarunkowo, i jednocześnie zwalczamy wszelką inną formę panowania burżuazji. Historycznie faszyzm był odpowiedzią na walki klasowe i ruch komunistyczny. Jego korzenie można dostrzec w kapitalistycznym sposobie produkcji i we władzy burżuazji, która, gdy tylko jest taka potrzeba lub okazja do tego, nie waha się zdjąć demokratycznej maski by pokazać swoją prawdziwą reakcyjną twarz.

To jest powód dla którego wierzymy, że sojusze z siłami burżuazyjnymi w celu walki z faszyzmem są błędami, prowadzącymi do gorzkich porażek, jeśli antyfaszyzm jest rozumiany jedynie jako walka przeciwko tej szczególnej formie władzy burżuazyjnej i w obronie demokracji burżuazyjnej; tak naprawdę to burżuazja stanowi podłoże wszelkich reżimów faszystowskich. Zamiast tego zawsze promowaliśmy „oddolne zjednoczone fronty”, to znaczy unię wszystkich proletariuszy w celu obrony własnej i przeciwstawieniu się władzy burżuazji, tym bardziej gdy przejawia się z nieznośnym okrucieństwem, lecz bez kompromisów z burżuazyjnymi przywództwami i ich reformistycznymi programami.

08. Czy związki zawodowe chronią interesy pracowników?

Naszym zdaniem związki zawodowe nigdy nie były rewolucyjne. Związki zawodowe ze swej natury są organami mediacji, w celu ustalenia warunków sprzedaży siły roboczej. Ale dopiero pod koniec poprzedniego wieku naprawdę związały się z państwem kapitalistycznym, podtrzymując jego konieczność do utrzymania pokoju społecznego i planowania produkcji w społeczeństwie coraz bardziej zdominowanym przez monopole. Nasz sprzeciw nie jest jedynie teoretyczny, lecz oparty na faktycznym doświadczeniu w każdym kraju, w którym jesteśmy obecni. Kiedykolwiek pracownicy zaczynają się ruszać to samo czynią związki – by zapewnić porażkę ruchu.

Na przestrzeni lat mięliśmy parę kontaktów, które przemawiały za tym, że moglibyśmy robić więcej w związkach (a nie unikamy ich- działamy wśród zwykłych członków by przekonać ich do rzeczywistego działania), lecz ostatecznie ci towarzysze wywnioskowali ze swojego własnego praktycznego doświadczenia (które obejmowało wydalenie ze związku przez lokalne komitety zdominowane przez trockistów), że mieliśmy mimo wszystko rację. Naszym celem jest organizowanie w miejscu pracy komórek pracowników gotowych do walki z kapitalizmem (nawet jeśli nie zgadzają się ze wszystkimi naszymi poglądami) i we Włoszech mamy parę takich grup fabrycznych, które są małe lecz postrzegane przez związki jako zagrożenie. Wraz z rozwojem globalnej walki klas będziemy próbować stworzyć ich więcej by mieć trwałą polityczną obecność w miejscach pracy.

Problemem nie jest jednak to, czy interweniować na spotkaniach związkowych i demonstracjach organizowanych przez związki. Jako internacjonaliści, interweniujemy na spotkaniach i demonstracjach organizowanych przez związki zawodowe, ponieważ, gdy interweniujemy w sytuacjach walki, naturalnie odnosimy się do szeregowych działaczy związkowych, jak i do wszystkich pracowników. Faktem jest, że we wszystkich tych przypadkach, radykalnie krytykujemy związki i nawołujemy do samoorganizacji walk, do zerwania z kapitalistycznymi ograniczeniami jako jedynej drogi by konkretnie bronić naszych własnych interesów klasowych.

Natomiast inni samozwańczy komuniści i rewolucyjne siły polityczne są wewnątrz związków i, co więcej, zajmują role przywódcze. Lecz zajmować role kierownicze w związku, który teraz jest w rzeczywistości pod każdym względem mechanizmem transmisyjnym interesów właścicieli i państwa w obrębie klasy pracującej, oznacza stać po drugiej stronie barykady.

09. Jeśli nie poprzez związki zawodowe, jak komuniści mogą interweniować w walkach?

P { margin-bottom: 0.21cm; direction: ltr; widows: 2; orphans: 2; }

Przyjęcie do wiadomości antypracowniczych funkcji związków wcale nie oznacza patrzenia z pogardą na walki „ekonomiczne”. Przeciwnie, za Marksem uważamy że klasa niezdolna bronić swoich bezpośrednich warunków życia i pracy, nie jest ani zdolna ani ze zasługuje by walczyć o rewolucję. Dla nas, to forma związkowa jest (od długiego czasu) już bezużyteczna, także dla prawdziwych walk nakierowanych na osiągnięcie częściowych, „mniejszych” celów; nie zaś walka ekonomiczna sama w sobie. Potrzebuje ona innych narzędzi – to znaczy komitetów walki, komitetów strajkowych itd. – które by powstawały oddolnie, poza i koniecznie przeciwko praktyce związkowej. W tych organizmach, partia toczy swoje polityczne bitwy, by prowadzić je w kierunku komunistycznego i rewolucyjnego programu.

Sama partia, by interweniować w walkach proletariackich, organizuje tak zwane „internacjonalistyczne grupy fabryki i terytorium”. Owe polityczne organizmy partii dążą do promowania walki ekonomicznej – ciągle próbując naprowadzić klasę pracowniczą na wyższy poziom świadomości politycznej i zdeterminowanej konfliktowości – i przyciągnięcia do siebie najaktywniejszych i najbardziej świadomych elementów, do nadania ciągłości komunistycznemu programowi i organizacji, wzbogacając je o doświadczenia z żywych wydarzeń walki klas. Niekoniecznie wszyscy pracownicy należący do grup są członkami partii, lecz podzielają jej fundamentalne wytyczne, w tym antykapitalizm i odrzucenie formy związkowej.

10. Czy walka zbrojna jest odpowiednią drogą do walki z kapitalizmem? Czy jesteście terrorystami?

Nie. Jesteśmy całkowicie i stanowczo przeciwni terrorystycznym metodom walki. Ta praktyka, oparta na działaniu niewielu osób, nie ma sensu, jako że jest całkowicie niezwiązana z masami proletariackimi i ich warunkami życia, złożonymi z nędzy i codziennej fatygi. Terrorystyczne strzelaniny – często poruszane lub manipulowane w ukryty sposób przez sam burżuazyjny aparat państwowy – prowadzą fatalnie prowadzą do odwetu burżuazji na świecie pracy, tj. dostarczają jak na tacy okazji do represywnych działań wobec wszystkich, którzy zbierają się na terenie antykapitalistycznej walki; ściśle mówiąc, przyspieszają reformy nakierunkowane na pogorszenie życia i pracy proletariuszy pod pretekstem pojawienia się terroryzmu. Wszystko to dzieje się gdy pracownicy są całkowicie pasywni i zdezorientowani.

Masy proletariackie są rzeczywistymi protagonistami historii. Muszą wziąć sprawy– obronę swoich bezpośrednich i historycznych interesów – z powrotem w swoje ręce. Gdzie brakuje walki klasowej, tam nie zastąpi jej żadna samozwańcza elita. Z tych wszystkich powodów, prawdziwy ruch komunistyczny jest bezwarunkowo przeciwny terroryzmowi.

11. Bóg, ojczyzna, rodzina. Czy nie są to wartości, których należy bronić?

„Bóg, ojczyzna, rodzina” to motto antykomunistycznej reakcji od początku ruchu robotniczego, lecz wygląda na to że dziś znalazło swoje całkowite spełnienie.

Pomimo wszelkich odkryć naukowych tego świata, religijna kontrola nad społeczeństwem nadal jest bardzo silna, i to nie tylko w krajach fundamentalistycznych czy w skrajnie biednych, gdzie sianie nienawiści przychodzi kapłanom szczególnie łatwo, lecz także na Zachodzie. Lecz wiara w boga w większości wypadków oznacza wiarę w tych, którzy mienią się jego prawowitymi reprezentantami, tj. hierarchów różnych instytucji religijnych które, będąc częścią klasy panującej i ucieleśniającej jej ideologię, są zainteresowane obroną społeczeństwa burżuazyjnego które je żywi i podtrzymuje. Co więcej, ufność w nadprzyrodzone moce automatycznie prowadzi do poniżenia praktyki, praktycznych materialistycznych działań, jedynej drogi jaką można oddziaływać na rzeczywistość by ją zmienić.

Co się tyczy ojczyzny, więzów i miłości którą wszyscy czujemy do miejsc, w których dorastaliśmy i w których żyjemy, jak i instynktownego powinowactwa jednoczącego osoby o tych samych zwyczajach kulturowych, nie należy mylić z patriotyzmem. Patriotyzm to polityczne stanowisko burżuazji, zarówno w sensie historycznym jak i obecnym. Patriotyzm szerzył się w XVIII wieku, kiedy młoda rewolucyjna burżuazja Europy musiała zmieść stare formy władzy feudalnej by utorować drogę dla swoich własnych państw. Czy ojczyzna jest albo państwem albo bytem quasi-państwowym jak Chiapas czy Palestyna, czy nawet makroregionalnym bytem jak Europa czy świat arabski, sens jest ten sam: odłożyć na bok walkę klas, która osłabia naród, i stanąć razem w jednym szeregu, rekin giełdowy ramię w ramię z robotnikiem, biedny obok szejka, przeciwko wspólnemu wrogowi który mówi innym językiem niż my. Jak prawdziwi patrioci.

Oraz co do rodziny, burżuazyjna ideologia zagrała nieczysto: faktycznie jest ewidentne, że miłość rodzinna ma bezsporną, przewidywalną wagę, która wyrasta spontanicznie ze współmieszkania i miłości potomstwa. Lecz gdy rodzina staje się alternatywą dla zbiorowości ponadrodzinnej, wtedy przyjmuje formę wąskiej klatki, mniej lub bardziej komfortowej i uspokajającej pułapki, w której pojedyncze pary proletariuszy, każda zatomizowana i oddzielona w swoim własnym salonie, są zmuszane do indywidualizmu, a więc stają się jeszcze bardziej bezsilne i obojętne z politycznego i społecznego punktu widzenia.

12. Czy klasy społeczne wciąż istnieją?

Społeczeństwo kapitalistyczne jest podzielone na klasy społeczne. Burżuazyjna mniejszość, kontrolując wszystkie środki produkcji, ostatecznie dzierży całą władzę (ekonomiczną, polityczną i militarną). Proletariacka większość, by żyć, może jedynie sprzedawać swoją siłę roboczą, na warunkach narzuconych przez burżuazję. Proletariusze (pracownicy fabryk, biurowi, rolni itd.) są niewolnikami naszych czasów, niewolnikami płatnymi.

13. Czym jest wyzysk siły roboczej?

Zasadniczo, kapitał płaci pracownikowi wartość jego siły roboczej, tj. tyle ile trzeba, aby ją odtworzyć. Ale to, co sam pracownik produkuje, a co kapitalista sobie przywłaszcza, ma większą wartość, a różnica między tymi wartościami to wartość dodatkowa. Mechanizm ten, będący u podstaw zysków kapitalistów, nazywamy wyzyskiem.

W zależności od szczególnych warunków produkcji, wyzysk może się wiązać z bardzo niskimi płacami i bardzo złymi warunkami pracy, lub ze stosunkowo wyższymi wynagrodzeniami i lepszymi warunkami. Ale wyzysk pozostaje cechą kapitalizmu, której nie można nie brać pod uwagę, a także poprzedzających go społeczeństw opartych na podziale na klasy społeczne, w których pracujący są pozbawieni produktów swojej pracy na rzecz osób posiadających środki produkcji . Wyzysk staje się tym bardziej nie do zniesienia i ostry, i tym bardziej pogrąża się system kapitalistyczny w swoich okresowych kryzysach nadmiernej akumulacji.

14. Dlaczego kapitalizm generuje kryzysy okresowe? Jak próbuje z nich wyjść?

Warunkiem istnienia kapitalizmu jest przynoszenie zysków w celu powiększenia kapitału zainwestowanego w proces produkcji , a zyski te są możliwe tylko w warunkach postępującego zdzierania wartości dodatkowej. To jest to, co popycha do ciągłego unowocześniania technologii i czynników produkcji. Innowacyjność produkcji może postawić pojedynczego kapitalistę w sytuacji przewagi konkurencyjnej w stosunku do konkurentów , gwarantując rosnące nadmierne zyski i udziały rynkowe.

Jednakże, wprowadzenie nowych technik tendencyjnie charakteryzuje się większą objętością kapitału trwałego, tj. maszyn i surowców , w stosunku do kapitału zmiennego , tj. pracy najemnej . Ich ogólne przyjęcie zmusza do zmniejszenia wykorzystania pracy ludzkiej, która jest jedynym źródłem wartości i zysku . Stąd, podczas gdy cały kapitał się zwiększa, udziały przeznaczone na pracę najemną zmniejszają się, więc spada także stopa zysku, czyli stosunek między wartością dodatkową a całym zainwestowanym kapitałem .

Kapitał może zastosować szereg kontrtendencji, przede wszystkim zwiększenie produktywności, oznaczające zwiększenie wyzysku , co pozwala na uzyskanie większych zysków przy użyciu określonej ilości siły roboczej. Jednak z drugiej strony, jeśli zwiększenie wydajności wymaga więcej kapitału stałego, to ten skutek jest sprzeczny. Często bardziej skuteczną kontrtendencją jest przedłużenie dnia pracy (który w ogóle nie oznacza wzrostu udziału kapitału stałego ), wzrost tempa pracy, spadek płac realnych, przede wszystkim, gdy proletariat nie udziela wystarczającej odpowiedzi klasowej na ataki na jego warunki pracy. Jednak te kontrtendencje mogą tylko spowolnić tendencję spadku stopy zysku , nie będąc nigdy w stanie rozwiązać sprzeczności , które je generują .

Gdy upadek, od bycia tendencyjnym , staje się rzeczywisty , kapitalizm wchodzi w fazę kryzysu, który możemy określić jako kryzys nadmiernej akumulacji, od której zdecydowanie nie może uciec w sposób inny niż przez zniszczenie kapitału. W epoce imperializmu , kryzysy odznaczają się coraz bardziej niszczycielskimi i krwawymi konfliktami.

Kryzys pojawia się na rynkach jako kryzys nadprodukcji lub podkonsumpcji (lub produkcji nadmiernej zdolności , z metodami produkcji just-in-time) . Ale u swych korzeni, jest on związany ze stosunkami produkcji i warunkami wyzysku, a nie tylko ze sferą dystrybucji i ograniczeniami rynku.

Problemem tym trzeba by było się zająć i zbadać go uważnie. Tendencja spadkowa stopy zysku jest jednym z cenniejszych ( i mniej zrozumiałych) wniosków marksizmu, którym poświęcone są różne rozdziały „Kapitału” Marksa.

15. Czym jest finansjeryzacja ekonomii?

Już Marks wyodrębniał rolę finansów w produkcji, odróżniając zysk przemysłowy od odsetek i czynszu. Jednakże, to co my definiujemy szczegółowo jako „finansjeryzację ekonomii” jest jedną z cech wyróżniających imperialistyczną fazę kapitalizmu. Na przełomie XIX i XX wieku, finanse przestały być głównie wsparciem dla sfery produkcji, by osiągnąć coraz większą autonomię i w końcu w pewnym sensie ujarzmić sam przemysł.

Globalizacja gospodarki, dostępność coraz szybszych narzędzi komunikacyjnych i zamawiających, ogromnie poszerzyły finansową sferę gospodarki, czyniąc ją w pewnym sensie dominującą nad sferą produkcji. W rzeczywistości, nie ma separacji między dwiema sferami, a źródło wszelkiej wartości, także tej która karmi czynsze finansowe, koniec końców mieści się jedynie w żywej pracy (w jej wyzysku).

16. Jaka jest rola walut i zasobów mineralnych na poziomie międzynarodowym?

Bycie zdolnym do narzucenia swojej waluty jako narzędzia wymiany międzynarodowej implikują wielką przewagę dla kraju lub bloku imperialistycznego wobec konkurentów. Faktycznie, konkurencyjne kraje, by pojawić się na rynkach międzynarodowych, muszą nabyć pewną ilość waluty bazowej. Po odrzuceniu systemu z Bretton Woods w 1971 (chwila którą my, dla wygody, wskazujemy jako punkt startowy obecnej fazy kryzysu), wartość walut- w szczególności dolara- nie jest już związana z dostępnością dóbr o odpowiedniej wartości. Tak więc, upraszczając, możemy rzec że kraj który dominuje rynki międzynarodowe- nie tylko, oczywiście, siłą wojskową – jest w stanie, oczywiście tylko do pewnego stopnia, dawać bezwartościowy papier w zamian za rzeczywiste dobra.

Jednym z głównych rynków międzynarodowych są te zasobów mineralnych i energetycznych, ropy naftowej i gazu na pierwszym miejscu. Kontrola przepływu energii pozwala nie tylko na trzymanie w ręku jednego z głównych czynników produkcji (ropa, oprócz bycia źródłem energii, jest podstawą całego przemysłu chemicznego, plastiku, wielu produktów tekstylnych itd.) lecz także na decydowanie w jakiej walucie będzie się handlować produktami mineralnymi i jaka gospodarka będzie cieszyć się korzyściami tej „renty emisyjnej”.

17. Dlaczego mówicie, że kapitalizm dzisiaj jest dekadencki? Nie jest w stanie rozwijać już sił wytwórczych?

Imperialistyczna i dekadencka faza kapitalizmu, która rozpoczęła się w przybliżeniu w pierwszych latach ubiegłego wieku, cechuje się w swojej istocie: koncentracją produkcji i kapitału; fuzją/symbiozą kapitału bankowego i przemysłowego i konsekwentną formacją oligarchii finansowej; eksportem kapitału; podziałem świata między kilkoma międzynarodowymi grupami monopolistycznymi; podziałem całej powierzchni Ziemi między największymi potęgami imperialistycznymi. Nie ma już dziś kolonializmu, lecz imperializm pozostał i uwydatnił niektóre ze swoich początkowych cech: przede wszystkim, pasożytnictwo.

Ale fazy kapitalistycznej dekadencji nie należy rozumieć jako koniec jego cyklów rozwoju, kryzysu i wojny, które zamiast tego dalej się manifestują z rosnącą destrukcyjnością. Od kryzysu do kryzysu, wojna i rekonstrukcja jedne po drugiej, panowanie burżuazji mogło się na jakiś czas utrzymać, wraz z „nieustanną rewolucją narzędzi produkcji”. Problemem jest, ile ten system kosztuje ludzkość i całą planetę w kategoriach społecznych i środowiskowych. Przede wszystkim, jako że wszedł w swoje imperialistyczne i dekadenckie stadium, kapitalizm jest w stanie rozwiązać swoje sprzeczności tylko za cenę coraz bardziej nieznośnych katastrof. Rozwiązanie należy do proletariuszy, jedynych którzy mogą zniszczyć ten zgniły system.

18. Skoro obecny system jest dekadencki, to komunizm na pewno nadejdzie?

Marksizm opisał gospodarkę kapitalistyczną, jej szczególne prawa i ogólną strukturę, jako ulotny sposób produkcji, skazany na cierpienie od ciągłych i brutalnych eksplozji wewnętrznego kryzysu, pod ciężarem swoich własnych sprzeczności i antagonizmów klasowych które rozwijają się wewnątrz niego.

Lecz- w przeciwieństwie do powszechnej i błędnej interpretacji- marksistowska teoria kryzysu wyklucza perspektywę automatycznego i wertykalnego upadku kapitalistycznego sposobu produkcji. Kryzys, mający początek w spadku zysków, może mieć tylko swoje burżuazyjne rozwiązanie, tj. wojnę i zgeneralizowaną destrukcję nadwyżki kapitału i siły roboczej (istot ludzkich), jeśli klasa pracownicza nie będzie w stanie zastosować swojego proletariackiego rozwiązania, tj. rewolucji komunistycznej. Kapitalizm prowadzi całą ludzkość ku coraz gorszym wojnom i katastrofom. Lecz ten punkt dojścia, który jest odtwarzany w każdym cyklu akumulacji kapitału, jako jedyna droga wyjścia z kryzysu gospodarczego ku któremu pędzi społeczeństwo burżuazyjne, nie oznacza i nie może sam w sobie doprowadzić do końca kapitalizmu, ani do jego przezwyciężenia w sensie rewolucji i w stronę komunizmu.

Kapitalizm jest konający; imperializm stanowi jego ostatnią historyczną fazę pasożytniczej dekadencji: czyni on dominację kapitału silniejszą i bardziej nieograniczoną, lecz w tym samym czasie czyni jej przetrwanie bardziej niepewne i wystawione na ciosy. Alternatywa, tj. jego rewolucyjna negacja, komunizm, jest jednak uwarunkowana aktywną obecnością kierunku i organizacji, świadomości i woli działania: walka klas i partia rewolucyjna są grabarzami tego systemu.

Addresses

Contact us

  • uk@leftcom.org (UK)
  • it@leftcom.org (Italia)
  • de@leftcom.org (Deutschland)
  • us@leftcom.org (US)
  • ca@leftcom.org (Canada)
  • fr@leftcom.org (France)
  • info@leftcom.org